Sierpień nie był zbyt przychylnym miesiącem dla mojej firmy. Zamknąłem miesiąc na minusie.
Ale zacznijmy od wpływów.
Przychody
Na moje konto wpłynęło 5911 zł. Pod tym względem był to najlepszy miesiąc w tym roku.
Kurs „Przepisy i sygnalizacja” zarobił tradycyjnie najwięcej – 3160 zł
Na drugim miejscu jest wynagrodzenie za książkę „Opóźnienie może ulec zmianie” – 2480 zł
E-book „Jak zostać maszynistą” zarobił 217 zł
Pliki dodatkowe – 54 zł
Nie organizowałem żadnych promocji w tym miesiącu, jest to przychód organiczny.
Koszty
Ze względu na awarię samochodu – koszty znacząco przewyższyły przychody. Ale z drugiej strony gdyby nie firma – nie mógłbym sobie na to pozwolić. W sumie w sierpniu na potrzeby firmowe wydałem 11 006 zł
Najwięcej pochłonęła naprawa i eksploatacja samochodu – 5635 zł
Kolejnym sporym wydatkiem były abonamenty za oprogramowanie. Głównie podwyższenie pakietu ActiveCampaign (system do mailingu), ponieważ przekroczyłem limit zapisanych osób. W sumie – 1954 zł
Następnym punktem wydatków było stworzenie e-booka, który ukazał się pod moim wydawnictwem – 1044 zł
Koszt lipcowej reklamy na FB (bo fakturę Meta wystawiła dopiero w sierpniu) – 960 zł
Zakup oprogramowania – 409 zł
Zakup materiałów do łatwego tworzenia własnych e-booków – 323 zł
Na kursy i szkolenia wydałem 194 zł
Księgowość – 156 zł
Prowizje za płatności online – 60 zł
I nasz kochany ZUS – 271 zł
Mam nadzieję, że taki miesiąc się więcej nie powtórzy, ale co poradzić – złośliwość rzeczy martwych.