A więc masz pomysł na cudowny produkt, który zmieni życie tysiącom ludzi. Zapewne on taki jest. Ale czy ci ludzie podzielą Twój entuzjazm?
Myślę, że wielu początkujących twórców online przechodziło przez ten etap. W głowie cudowny pomysł, przecież to się będzie sprzedawać jak szalone. Przystępujesz więc do ciężkiej pracy, zarywasz noce żeby jak najszybciej wypuścić produkt i móc zarabiać. Nadchodzi dzień premiery, uruchamiasz sprzedaż i…
No właśnie… Okazuje się, że klienci jednak nie rzucili się na Twój produkt tak, jak byś chciał. Co mogło pójść nie tak? Kilka rzeczy:
- Źle napisana oferta sprzedażowa – klient nie wie, że Twój produkt rozwiąże jego problem
- Nieodpowiednia cena – nieadekwatna do problemu, jaki należy rozwiązać
- Brak zapotrzebowania na taką pozycję
Jak można zatem zapobiec tym problemom? Zbadać rynek!
Jak się za to zabrać? Podzielmy to na dwie części. Gdy nie mamy swojej grupy odbiorców/fanów, oraz gdy taką grupę stałych czytelników już mamy.
Gdy nie mam społeczności
Sytuacja jest trochę trudniejsza, ale nie beznadziejna. W dzisiejszych czasach mamy dostęp do wielu grup tematycznych, w których ludzie dzielą się swoimi problemami z danej dziedziny. Zapisz się do kilku grup będących w Twoim targecie (a właściwie w targecie Twojego nowego produktu) i sprawdź, w czym ludzie mają problem. Udzielaj się na tych grupach – wyrobisz sobie opinię eksperta (albo przynajmniej osoby, która zna się na rzeczy).
Rozmawiaj z ludźmi z grupy na priv. Mów, że pracujesz nad rozwiązaniem problemu, który ich gnębi. Potrzebujesz tylko informacji czy i za ile byliby zainteresowani takim produktem.
Oczywiście nie wszyscy, którzy powiedzą że kupią – zrobią to. Można ten problem rozwiązać przedsprzedażą. Jeżeli ktoś jest gotowy wyłożyć kasę na stół i przekazać ją Tobie – masz pierwszego klienta!
Tak czy inaczej – rozmowy 1:1 oraz 1:wielu potrafią często dość dobrze wyklarować wizję nowego produktu. Czasami może się okazać, że ludzie potrzebują czegoś zupełnie innego, niż planowałeś. Ale być może też będziesz w stanie im to dostarczyć?
Gdy mam społeczność
Tu sprawa jest już prostsza. Oczywiście nie zaszkodzi zrobienie researchu na grupach, ale w zależności od wielkości naszej społeczności – jesteśmy w stanie zapytać ich wprost – czego tak naprawdę potrzebują? Z jakim problemem się zmagają?
Stwórz ankietę, np. w bezpłatnym google forms. Zadaj kilka pytań o produkt, o cenę jaką byliby gotowi zapłacić. Roześlij ankietę do swoichczytelników czy to na fanpage, czy najlepiej przez newsletter. Później przeanalizuj te dane i masz odpowiedź na pytanie „jaki produkt stworzyć”. Żeby jeszcze dodatkowo zachęcić do wypełnienia ankiety – możesz zaoferować jakiś prezent – rabat na nowy produkt, darmowy e-book, nagranie z jakiegoś szkolenia…
Po przeanalizowaniu ankiet i wymyśleniu produktu – możesz przeprowadzić przedsprzedaż w grupie swoich odbiorców. Zaproponuj im produkt w najlepszej możliwej cenie. To ma być dla nich atrakcyjne, mają czuć się wyróżnieni, że są częścią tej społeczności. Aha – wiesz, że wcale nie musisz jeszcze mieć gotowego produktu? Sprzedajesz pomysł, z realizacją odroczoną w czasie.
Załóż sobie jakiś limit, powyżej którego ruszysz z oficjalną sprzedażą. Na przykład jeżeli sprzedaż co najmniej 100 e-booków w przedsprzedaży – startujesz z produkcją i oficjalną sprzedażą. Jeżeli nie – tym którzy kupili oddajesz pieniądze. To najlepszy sposób na szybkie sprawdzenie, czy produkt się rzeczywiście sprzeda.
Oczywiście liczbami manipulujesz tak, żeby odpowiadało to Twojemu celowi biznesowemu.
To oczywiście bardzo skrócona wersja badania rynku, ale powinna być wystarczająca do tego, żeby w ogóle ruszyć ze swoim pomysłem.
Gdy zrobisz przynajmniej te powyższe działania – zmniejszasz szanse na to, że Twoja praca pójdzie na marne.