Twórca czy odbiorca

Internetowa działalność wymaga ciągłego bycia online. Przynajmniej takie jest założenie. Jednak nie oszukujmy się – większość z nas konsumuje internetowe treści, a nie je tworzy.

Potrafimy godzinami przewijać fejsa czy instagrama, często zupełnie bez sensu. Ciekawe, ile innych rzeczy byśmy mogli zrobić w tym samym czasie…

Oczywiście nie twierdzę, że konsumpcja treści sama w sobie jest zła, jednak mechanizmy portali społecznościowych są na tyle cwane, że potrafią zabierać nasz cenny czas i wyświetlać reklamy. A my przewijamy…

Sam po sobie widzę, jak ciężko mi się skupić na pracy gdy gdzieś tam kuszą jakieś najnowsze śmieszne koty czy inne wiadomości niewnoszące zbyt wiele do mojego życia. A przecież mam być internetowym twórcą…

Jakiś czas temu zrobiłem sobie małe porządki. Przestałem obserwować na fejsie wszelkie strony, które zawalały mnie tysiącem informacji. Mniej widzę – mniej się złoszczę. Na innych portalach zrobiłem podobnie. Oprócz tego zainstalowałem wtyczkę do przeglądarki, która blokuje mi dostęp do wybranych stron. Gdy próbuję wejść na Facebooka żeby tylko „na chwilę” zobaczyć co tam słychać – wyświetla mi się jedno z „motywujących” haseł. Wtyczka nazywa się GO FUCKING WORK.

Powiem szczerze, że sam jestem zaskoczony skutecznością. Niejednokrotnie z przyzwyczajenia usiłuję otworzyć fejsa, ale po zobaczeniu komunikatu – odpuszczam i wracam do pracy.

Oczywiście wtyczkę można na jakiś czas wyłączyć, choćby po to żeby wrzucić kolejne stworzone przez nas treści 🙂

A Ty jesteś bardziej twórcą, czy raczej odbiorcą treści?

Podobało się?

Zapisz się na newsletter i otrzymuj cotygodniowe ciekawostki dotyczące powolnego biznesu i spokojnego życia.

1 comment add your comment

Leave a Comment