Inwestuj w wiedzę

Ludzie zastanawiają się czasem, w co zainwestować 200, 500 czy 1000 złotych, żeby im się to szybko zwróciło i jeszcze dało dobrze zarobić. Jest tylko jedno sensowne rozwiązanie przy takich kwotach.

Aby na takich niskich kwotach mieć dobry i pewny zwrot – musisz zainwestować w… siebie. A dokładniej w swoją wiedzę i umiejętności. A potem stosować je w praktyce i zacząć zarabiać kolejne, pieniądze 🙂

Wiedza i umiejętności zostają

Ja ten rok miałem dość intesywnie szkoleniowy. Na same kursy i książki branżowe wydałem około 3200 złotych. Czy to dużo? Zapewne wiele osób stwierdzi, że wydanie takiej kwoty na kursy internetowe to jakieś szaleństwo. Skoro już siedzę w internecie to mógłbym tę wiedzę sam poszukać… Przecież za te pieniądze to można na jakieś studia pójść… STOP! To jest kwota za niecałe 2 semestry jakichkolwiek studiów.

Ja ze studiami miałem zawsze ten problem, że zwłaszcza na początkowych etapach jest jeden, dwa tematy, które mnie interesują, ale muszę zaliczyć 10 innych zapchajdziur, które mnie ZUPEŁNIE NIE INTERESUJĄ! No i muszę dostosować swoje życie do zjazdów, egzaminów itp.

Z kursami online wszystkie te problemy znikają. To ja wybieram, czego chcę się nauczyć i zazwyczaj otrzymuję tę wiedzę skondensowaną na maxa. Bez żadnych zapychaczy, bez zbędnego pierdololo.

Fakt – nie mam żadnych oficjalnych dyplomów. Tylko tak naprawdę w ilu zawodach są one coś warte?

Lekarz, prawnik (adwokat, radca, sędzia itp.) i… to chyba tyle. Teraz nawet kierowca może przyjść do jakiejś firmy przewozowej i oni go wyszkolą, zrobią prawo jazdy itd.

Dziś na rynku pracy liczą się głównie umiejętności. Zarówno te twarde, jak i miękkie. I wiem, że dziś gdy chciałbym szukać pracy na przykład w jakiejś agencji social media lub czymś podobnym, to nikt by mnie nie pytał o dyplomy, ale przede wszystkim o to, co zrobiłem. Jakie kampanie wcześniej sam prowadziłem, ile na nich zarobiłem. Być może zapytaliby o to, jak zdobywałem wiedzę. Konkrety świadczące o moich umiejętnościach, a nie uczestnictwie na wykładach i ćwiczeniach, które często nawet w połowie są nie przydatne do pracy.

Gdy gdzieś wymagają języka – fakt, certyfikaty mogą być przydatne. Ale jeżeli okaże się, że świetnie się posługujesz danym językiem na wymaganym poziomie, to to jest Twoja karta przetargowa.

Dobra, ale ja nie mam pieniędzy na naukę

Jasne, nie od razu Rzym zbudowano 🙂 Pieniądze są pomocne przy zdobywaniu wiedzy, ale na szczęście nie są niezbędne. W internecie jest mnóstwo darmowej wiedzy – trzeba tylko dobrze poszukać.

Ja zrobiłem ten krok za Ciebie 🙂 Zebrałem 13 kursów, a tak naprawdę to w jednym z nich otrzymasz ponad 100 szkoleń! Nauka języka, programownia, biznesu, marketingu i wiele innych. Zupełnie za darmo.

Aby pobrać listę – wypełnij poniższy formularz zapisu na newsletter i odbierz swoje darmowe szkolenia! 🙂

Daj znać, czy wybrane przeze mnie kursy są dla Ciebie przydatne.

↓↓↓

Podobało się?

Zapisz się na newsletter i otrzymuj cotygodniowe ciekawostki dotyczące powolnego biznesu i spokojnego życia.

4 comments add your comment

  1. Nie, nie tyle. Zapominasz chociażby o inżynierach. Żeby cokolwiek wybudować musisz mieć kierownika budowy, inspektora nadzoru i ktoś musi Ci to zaprojektować, obliczyć. Te wszystkie osoby muszą mieć uprawnienia, których nie załatwisz kursem on linę. Musisz mieć skończone studia, odbyta praktykę i zdany państwowy egzamin. Kosztuje to kupę czasu, pieniędzy i wyrzeczeń. I być może trzeba było pójść na kurs on line po których nawet małpie dali by „certyfikat”. Ale chyba było warto bo chociaż coś po mnie zostanie. W budynkach przeze mnie wybudowanych mieszkają ludzie, robią w nich zakupy, śpią w podróżach służbowych, niektórym prawie 100 letnim budynkom przedłużyłem istnienie być może o kolejne 100 lat. Co zostanie po pracy większości tych nowoczesnych niezbędnych „zawodów”, ktorych zniknięcia wiele osób by nie zauważylo a świat istniał by dalej?

    • Fakt, inżynierowie również potrzebują studiów 😉
      Ale uwierz – gdyby wiele tych „nowoczesnych” zawodów zniknęło, to zarówno inżynierowie, lekarze i prawnicy i cała reszta – odczuliby to na własnej skórze 😉 Nadal twierdzę, że więcej jest takich zawodów, które nie potrzebują oficjalnego „papierka”, niż tych, w których jest on niezbędny.

      • Z pewnością tak. To nie ulega najmniejszym wątpliwościom, że studia w zdecydowanej większości niewiele dają. Tym bardziej, że bardzo dużo osób studiuje ale niewiele się uczy. Uważam natomiast, że wspomniane kursy dają tak samo mało jak i studia. Bo dają tylko papier. A wszystkiego i tak człowiek uczy się „na gruncie”. Przykładem niech będzie kurs na licencję maszynisty. Niezależnie od tego czego na nim uczą i tak trzeba swoje w kabinie przejeździć. Dokładnie tak samo jest z innymi kursami. Tak naprawdę najważniejsze jest to, czy ktoś ma łeb na karku, myśli i czy chce mu się pracować. Można mieć 15 fakultetów, 10 skończonych kursów ale jak się jest leniwym durniem to z tej mąki chleba nie będzie. Niestety, mnie bardzo smuci fakt, że dozylismy czasów w których ludzie z wiedzą (niezależnie jak zdobytą) z doświadczeniem i z umiejętnościami, którzy są niezbędni do funkcjonowania świata zarabiają znacznie mniej niż ludzie bez których świat istniał kiedyś i będzie istniał nadal.Ale takie czasy nastaly i tyle.

  2. Nie no jasne, że same kursy, choćby były najlepsze – nic nie dadzą. Bez praktyki żaden kurs niewiele da.
    Ale dla przykładu – programista wydawąłoby się, że powinien mieć studia najlepiej informatyczne. Tymczasem dużo lepiej sobie poradzi (jeżeli oczywiście chce wybrać ten zawód), jeśli w tym samym czasie zacznie się sam kształcić, pisać programy i zdobywać praktyczne umiejętności. Bo od samego czytania kursu faktycznie marny z niego programista będzie 😉

Leave a Comment