Gdy wchodziłem w dorosłość, ja i moi rówieśnicy marzyliśmy o tak zwanej „dobrej pracy”. Gdy na konto wpłynęła moja pierwsza pensja – prawie 900 zł – byłem wniebowzięty. Teraz już tylko piąć się po szczeblach kariery, wziąć kredyt na 30 lat i jakoś wiązać koniec z końcem. Nikt nam nie pokazał, że można inaczej.
Więc piąłem się po szczeblach „kariery”, mając nadzieję że kiedyś uda mi się jakimś cudem zabłysnąć i zdobyć uznanie (i pieniądze). Problem był taki, że nawet jak miałem mnóstwo genialnych pomysłów, to nie miałem wiedzy i pieniędzy, aby je wdrożyć w życie. Zacząłem wierzyć, że pierwszy milion trzeba chyba jednak ukraść.
Dopiero po wielu latach i spotkaniu paru właściwych osób na mojej życiowej ścieżce zrozumiałem, że można inaczej. Że hasło „pracuj mądrze, nie ciężko” wcale nie jest głupim frazesem i nie trzeba mieć armii pracowników, którzy będą na nas robić. I że wcale nie trzeba wstawać wcześniej.
Oto 4 sposoby, dzięki którym zarabiam w internecie (+1 dodatkowy)
Własny e-book
Większość z nas posiada wiedzę, którą można spisać w przejrzysty sposób, a która jest pożądana przez inne osoby. Stworzenie e-booka to taki początek, ale od czegoś trzeba zacząć. Można go udostępnić za darmo, aby budować swoją pozycję i zachęcić do skorzystania z naszych usług, można sprzedawać go za mniejsze lub większe kwoty. E-book raz napisany można sprzedawać w nieskończoność.
Przykład: moja książka „Jak zostać maszynistą„. Poradnik jedyny w swoim rodzaju. Niecałe 60 stron za 57 zł. Koszt produkcji dawno się zwrócił, ale gdyby była taka potrzeba, to jedyną inwestycją byłby czas włożony w jego stworzenie. Ja chciałem, żeby był wydany profesjonalnie, więc musiałem trochę kasy wyłożyć.
Pomysły:
- Ciekawe miejsca do zobaczenia w Twojej okolicy
- Przepisy na Twoje popisowe dania
- Podstawy czegoś, na czym się świetnie znasz
Kurs online
A co, jeśli wiedza którą masz do przekazania jest na tyle obszerna, że ciężko ją będzie przekazać przy pomocy książki? Nagraj kurs w formie video! Może to być prezentacja, filmy pokazujące ścieżkę procesu… Wszystko zależy od tego, co konkretnie masz do pokazania. Praca nad kursem wymaga więcej pracy, ale też ludzie są skłonni zapłacić dużo więcej za dobrze przekazaną wiedzę. No i znowu – raz nagrany kurs może zarabiać dla Ciebie cały czas. Musisz jedynie dbać o promocję.
Przykład: mój kurs „Przepisy i sygnalizacja stosowne na polskiej kolei„. W cenie 397 zł klient dostaje pigułę wiedzy. Wszystko wytłumaczone na przykładach pokazanych na symulatorze. Na stworzenie go poświęciłem kilka miesięcy (w międzyczasie normalnie pracując), ale przez rok ten koszt czasu już się zwrócił.
Pomysły:
- Przepisy na każdy dzień tygodnia w formie video
- Obróbka zdjęć
- Wykonywanie różnych rzeczy DIY
- Kurs rysunku/malowania
Kanał na YouTubie
Masz jakąś wiedzę lub zdolności, ale nie bardzo wiesz czy to się przyjmie? Załóż kanał na YouTube. Nie ponosisz tu żadnych kosztów, poza kosztem poświęconego na to czasu. To chyba niewielka cena, jak na przetestowanie pomysłu? Nagraj 2-3 odcinki. Jak gotujesz, szyjesz, naprawiasz lodówki… cokolwiek! Opublikuj to i staraj się dotrzeć do ludzi, których może to interesować. Prześlij swoim znajomym, umieść na różnych grupach na Facebooku (sprawdź najpierw, czy regulamin grupy tego nie zabrania). Zarobki z reklam na YouTube nie są jakieś zawrotne, ale przy odrobinie szczęścia i samozaparcia – stworzysz swoją grupę docelową, której za jakiś czas będziesz mógł zaproponować e-booka lub kurs. Budowę solidnego domu zaczynamy od solidnych fundamentów :)
Pomysły:
- naprawa prostych urządzeń w domu
- pokazywanie procesu tworzenia rysunku/obrazu/rzeźby
- pokazywanie ciekawych miejsc w Twojej okolicy
Blog
Wejście na YouTube wymaga jednak odrobiny odwagi i umiejętności, które przychodzą dopiero w praktyce. Chodzi oczywiście o nagrywanie siebie. Nie każdy jest na to gotowy. Można więc zacząć od pisania bloga. Założenie bloga w dzisiejszych czasach nie wymaga jakiejś specjalistycznej wiedzy. Trochę trudniej z nim dotrzeć do zainteresowanych osób, ale praktyka podobna jak na YouTube, czyli poinformowanie znajomych, udzielanie się na grupach dyskusyjnych powinno pomóc.
Pomysły:
- urządzanie wnętrz
- prowadzenie biznesu
- własne opowiadania
- pielęgnacja roślin
- przepisy kulinarne
Sprzedaż zdjęć
To jedyna rzecz, której nie stosuję u siebie. Ale po prostu nie mam do tego ręki ;) Jeżeli Twoje zdjęcia są dobrej jakości – możesz je sprzedawać na różnych stockach ze zdjęciami, lub stworzyć własny sklep. Przy własnym sklepie – cała kasa idzie do Ciebie. Ale musisz zadbać o promocję i dotarcie do klientów. Stocki biorą sporą prowizję, ale jest szansa sprzedać więcej zdjęć i bez własnej pracy nad promocją. Jest to też okazja do budowania swojego portfolio i zaproponowaniu za jakiś czas swoich usług fotograficznych. Lub założeniu bloga o fotografii, następnie stworzenia e-booka i wydania kursu :)
Podsumowanie
Pomysły można mnożyć, ja korzystam z 4 wymienionych powyżej. Najwięcej pieniędzy daje mi sprzedaż kursu, ale też poświęciłem temu mnóstwo godzin i wymaga ode mnie największego wkładu finansowego (opłacenie oddzielnego hostingu plików wideo, opłacenie platformy kursowej). Jednak robota raz zrobiona od ponad roku generuje zastrzyk gotówki. Jedynie co to muszę teraz od czasu do czasu poświęcić czas na promocję.
Każda nisza i każdy temat jest dobry, żeby zacząć. Nie przejmuj się, że blogów o gotowaniu jest mnóstwo. Na pewno nikt nie gotuje tak, jak Ty! Nikt nie podróżuje tak jak Ty… Treści w internecie to… nie tylko treści. To głównie osoba, która za tymi treściami stoi.